Krav Maga Ruda-Huta

To było...

16.04.2016 w miejscowości Świerże odbyło się szkolenie połączone z grą terenową z zakresu zachowań w sytuacji kryzysowej. Studenci oddziałów Krav Maga Świerże oraz Ruda-Kolonia zdobywali wiedzę z zakresu sztuki przetrwania oraz funkcjonowaniu grup o charakterze dywersyjno-rozpoznawczym. W seminarium brali udział najstarsi i najbardziej doświadczeni studenci, ponieważ większość czasu szkolenie polegało na grze terenowej podczas, której uczestnicy musieli wykorzystywać zdobywane przez lata umiejętności.

 

Głównym założeniem gry było przetrwanie/przeżycie przez jak największą część grupy w sytuacji konfliktu zbrojnego. W pierwszych chwilach szkolenia studenci zostali poinformowani o sytuacji jaka ich zastała rano po przebudzeniu, czyli: stan konfliktu zbrojnego, zaginięcie/śmierć rodziny, znalezienie się w konkretnym miejscu z konkretnymi osobami. Od tego momentu korzystając z zdobytych na przestrzeni wcześniej umiejętności „ocalili” mieli za zadanie, określić trasę przejścia na tereny leśne, metody zdobycia najpotrzebniejszego ekwipunku, oraz zapewnienie podstawowych środków przeżycia (ogień, schronienie, maskowanie, posiłek). Każdy popełniony błąd mógł zgodnie z "Prawem Murphy’ego" "zakończyć się w najgorszy możliwy sposób" i znacznie pogorszyć sytuację w jakiej grupa się znajduje. Osoby mogły zostać ranne, chore lub nawet umrzeć. W ostatnim przypadku dla osoby uznanej za zmarłą szkolenie kończyło się natychmiast i zostawała odprowadzona na skraj lasu, by samotnie wrócić na ustaloną pozycję.

 

Pod spodem krótka relacja tego co się działo:

 

Pierwszy błąd „opuszczenie grupy bez zgody obranego dowódcy” i pierwszy ranny, postrzał w nogę owocował koniecznością transportu osoby poszkodowanej.

 

 

Grupa straciła kilka par rąk, które mogły nieść zdobyty przy zniszczonym budynku ekwipunek.

 

Kolejny błąd to brak zwiadu podczas przemieszczania się pomiędzy drogami i kolejna ranna osoba.

Tym razem prawe ramię.

 

 

Rąk ubyło, ale przynajmniej nie trzeba nieść.

 

Konsekwencją zbyt wolnego marszu oraz było pogłębienie się urazu nogi, kończynę trzeba było usztywnić i transportować poszkodowanego razem z swoje warzącym "stabilizatorem".

 

 

Przybyło kilogramów…  Chociaż sił ubywało...

 

Budowa szałasów oraz rozpalanie ognia poszły bezproblemowo, poza przeziębieniami nic złego się nie stało.

 

Na szczęście gorąca herbata i godzinna kuracja pomogły.

 

Na zakończenie szkolenia posiłek, który odbył się bez większych problemów.

 

 

Całej grupie mimo kilku chorób i urazów udało się przeżyć szkolenie. Uczniowie zdobyli też wiedzę praktyczną oraz teoretyczną z zakresu technik przetrwania w sytuacji ekstremalnej, maskowania i przygotowywania prostych wysokoenergetycznych posiłków z łatwych do zdobycia pół produktów.

 

Gratulujemy wszystkim uczestnikom szkolenia i zapraszamy na kolejne. Sezon survivalowy uznajemy za oficjalnie otwarty. Niedługo informacje o naszych najbliższych planach!

 

Zapraszamy do śledzenia strony oraz profilu FB.

 

Więcej zdjęć w galerii poniżej: